Przez lata byłam szczupłą, niską brunetką. Taką z ładną buzią, wesołymi oczami i zadziornym uśmiechem. Mimo tego, nie lubiłam siebie. Wydawało mi się,że nie ma we mnie nic wyjątkowego i wciąż szukałam dziury w całym. A potem nagle wszystko stanęło na głowie, świat zawirował, a na wadze przybyło 20 się roztyła!Ważyłam więcej, ale czy byłam kimś innym?A potem pojawiła się ona – diagnozaNawet jeśli znowu przytyję, czy masz z tym problem?Ale się roztyła!Tak, roztyłam się. Ze słodkich 52 kg, waga skoczyła do 72, a malutki rozmiar 34 zmienił się w 40. Potem nawet 42. Nieźle nie? Niezłe, to były komentarze znajomych. Niektórzy mówili mi, że “dobrze wyglądam”, inni – że moja linia jest “gruba i wyraźna”. Ale śmieszne, prawda? No boki zrywać…Jedni szeptali za plecami, a inni mówili to wprost. Tak jak znajoma mojej mamy, która po prostu wypaliła, że “bardzo się roztyłam”. No serio? Nie zważyłam! Przecież można nie zauważyć 20 kg więcej, prawda?Tak, byłam świadoma tego, że ważyłam więcej i wyglądałam nieco inaczej, ale nie wiedziałam czemu. Z trybu wesołej studentki, przeszłam w tryb: studia zaoczne, praca na cały etat i nowy związek. Działo się dużo, ale jadłam niewiele. W magiczny sposób cudownie się roztyłam. Byłam mięciutką, dużą bezą ze śliczną tak, wiem 72 kg przy wzroście 159 cm, to może jeszcze nie jest koniec świata, ale zmiana była bardzo więcej, ale czy byłam kimś innym?No właśnie, czy jeśli przytyjesz lub schudniesz – jesteś już kimś innym? Czy może wciąż to cały czas Ty? Wiesz, nie wyglądasz już tak samo, to może i środek się zmienia? Bo przecież wraz z kilogramami nabywasz nowe cechy, przyzwyczajenia i zmienia Ci się w głowie. Śmieszne, prawda?Ale jest w tym trochę prawdy… Byłam tą samą Magdą, ale gdzieś w środku coś we mnie umarło. I wcale nie dlatego, że ważyłam więcej. Dlatego, że nie wiedziałam co się dzieje i nie mogłam nad tym zapanować. Tak już mam, ciężko przychodzą mi rzeczy, których nie myślisz, że nie szukałam przyczyny, to jesteś w błędzie. To przecież nienormalne, że jem tyle samo, stresu i obowiązków mam więcej, a komórki tłuszczowe atakują mnie z prędkością światła. Robiłam badania, chodziłam po lekarzach i… nic. Jedna Pani endokrynolog stwierdziła nawet, że zupełnie nic mi nie jest, że zwyczajnie jestem gruba. A potem pojawiła się ona – diagnozaPo prawie roku wędrówek, po stracie ciąży (mimo upływu czasu, nie chcę wiąż o tym pisać, proszę – zrozum) i wielu przepłakanych nocach, pojawiła się ona – diagnoza. Co zawiniło, czemu jestem gruba? Niedoczynność tarczycy. Pierwszy cykl z magicznymi pigułkami pozwolił mi zajść w ciążę, a kilka miesięcy później miałam już 6 kg na minusie. Po ciąży było mnie mniej niż przed były wahania – raz w górę, raz w dół. Najpierw bardzo mnie to denerwowało, potem się do tego przyzwyczaiłam. W maju 2019 postanowiłam wrócić do rozmiaru 36 i… udało się – schudłam 8 kg. Nie było kolorowo i lekko, a ja wciąż walczę. Obecnie ważę 2 kg więcej niż miesiąc temu, ale wiem, że to chwilowe. Pilnuję leków, wizyt u lekarza i diety, będzie uważam jednak, że tylko mega szczupli ludzie są coś warci. O dziwo, ja uwierzyłam w siebie i znalazłam siłę dopiero wtedy, gdy pojawił się problem z wagą. Zobaczyłam siebie, nie tylko szczupłą jeśli znowu przytyję, czy masz z tym problem?Bo właściwie, co kogo obchodzi jak wyglądam? Czy jeśli przytyję 30 kg, to będę gorsza, inna? Czy to oznacza, że coś się zmieni? Jeśli tak, to tylko dla mnie, bo znowu wymienię garderobę i będę miała zadyszkę na schodach. Ale co komu do tego?I tego właśnie nie rozumiem – czemu wszyscy dookoła mają jakieś “ale” do cudzej wagi? W czym problem?! Ludzie, dajcie spokój! Jak można mierzyć wartość człowieka, jego wagą? Po co te okropne komentarze, przytyki, te ukradkowe spojrzenia? I nie, nie wspieram otyłości. Ona może prowadzić do problemów ze zdrowiem, a nawet do cholery, czy ktoś zadał sobie pytanie, gdy byłam grubsza, co się dzieje? Czemu jestem gruba? Czy może mam jakiś problem? Osobą, która mnie mocno wspierała był mój mąż, jak zawsze. Większość jednak patrzyła na mnie z… pogardą? Wiesz, z takiej pięknej, szczuplutkiej dziewczyny, stałam się nieco okrąglejszą kobietą. I skoro nie robiłam nikomu nic złego, to czemu do cholery inni mieli z tym problem? Zazdrość, podłość, brak wiary w siebie? Nie chciałam ważyć mniej, dla mnie samej. W tamtym ciele czułam się po prostu źle. Teraz mam normalny rozmiar S i nawet nie chcę mniej, bo kocham siebie w tej wersji. Nawet z tym wystającym brzuchem i drugim podbródkiem. Nie jestem idealna i wcale nie chcę jednak do Ciebie ogromną prośbę – nie oceniaj, nie bądź uszczypliwa i zrozum drugą kobietę. To bardzo słabe uczucie, gdy jesteś oceniana przez pryzmat wagi. Bo to tylko waga. Serce jest to samo. Zapisz się na newsletterBądź na bieżąco z najciekawszymi wpisamiOtrzymuj specjalne, niepublikowanie treściPrzygotuj się na niespodzianki i prezenty 😉Jestem chuda czy za gruba? 2011-08-15 11:14:29 Wyglądam tak jak ona! jestem za chuda czy za gruba ? 2011-01-23 12:31:46 Czy jestem : gruba i na ile lat wyglądam ? 2011-11-06 19:50:28
Rozwiąż nasz test i dowiedz się, czy twoje łóżkowe umiejętności czynią z ciebie kochankę idealną! Najlepsze Promocje i Wyprzedaże REKLAMA
Zobacz 29 odpowiedzi na pytanie: Czy jestem trochę gruba? Systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji z tej strony internetowej (web scraping), jak również eksploracja tekstu i danych (TDM) (w tym pobieranie i eksploracyjna analiza danych, indeksowanie stron internetowych, korzystanie z treści lub przeszukiwanie z pobieraniem baz danych), czy to przez roboty, web crawlersNieprawda! Mam takie geny! Seriously…? To cały czas jest najlepsza wymówka, bo w to wierzysz. Masz grubych rodziców, może wszyscy w Twojej rodzinie są otyli, ale to jest wina zbyt dużej ilości jedzenia. Codzienne stołowanie się w fast foodach, popijanie każdego posiłku coca-colą i zajadanie chipsów przy każdej okazji to nie gen. To Twój świadomy wybór. Przecież ja jem mało! Jasne. Rano budzisz się w trakcie wyjadania wszystkiego z lodówki, na obiad wrzucasz w siebie zupę, drugie danie z dokładką. I jeszcze jedną. Wszystko popijasz słodzonym, gazowanym napojem. Na koniec deser a po chwili zaczynasz rozglądać się za jakąś poobiednią przekąską. Yhym. Mało. Kochanego ciałka nigdy za wiele! Ciałka tak. Tłuszczu nie. Seksowne krągłości mają być seksowne. Facet patrzący na Ciebie musi widzieć, że masz jedną parę cycków a nie ich kontynuację na pięciu fałdach na brzuchu. O! Na plecach chyba też masz cycki. Mam grube kości! Sugeruję pójść na RTG. Gdybym miała więcej pieniędzy, to kupowałabym zdrowsze jedzenie! Let mi think… Bullshit! Gdybyś chciała jeść zdrowo to nie kupiłabyś dużej pizzy (50 zł), ale zrobiła zakupy z dużą ilością warzyw i owoców, które wystarczyłyby na więcej niż jeden posiłek. Niezdrowe jedzenie kosztuje Cię dużo więcej – pieniędzy i dobrego samopoczucia. Wstydzę się pójść na siłownię… Bo siłownie przecież są tworzone tylko dla szczupłych, wysportowanych ludzi i każdy wchodzący grubas jest ostrzeliwany z działek laserowych. Próbowałam już chyba wszystkich diet! Z tego co mi wiadomo, żadna dieta nie jest skuteczna jeśli trwa miesiąc. Tak ciężko jest schudnąć… Zawsze można nie tyć. Jeśli masz wagę w domu – wiem, że masz – i co jakiś czas ważysz się i widzisz, że za każdym razem jest o kilka kilogramów więcej, to czas się ogarnąć. Łatwiej (psychicznie) jest zrzucić 4 kg, niż 40 kg. Bo ja nie umiem żyć bez słodyczy! A kto Ci każe? Jedna, read my lips, jedna kostka czekolady dziennie jeszcze nikogo nie utuczyła. Jedno ciastko w tygodniu nikogo nie zabiło. Jeden hamburger w miesiącu nie sprawi, że przytyjesz. Najważniejszy jest umiar. Jedz niezdrowe rzeczy, jeśli masz na nie ochotę, ale okazjonalnie. Nie mam pieniędzy na dietetyka! Musisz komukolwiek płacić, żeby w sklepie zamiast kubełka tych pysznych, czekoladowych lodów i kilku pudełek mrożonej pizzy… A czekaj! W tamtej alejce stoją jeszcze przesłodzone, gazowane napoje. Wybieraj zdrowe produkty. Nie musisz z dnia na dzień stać się fanatykiem i czytać każdego opakowania w poszukiwaniu ilości cukru i kalorii, ale chyba nie muszę tłumaczyć Ci różnicy pomiędzy pomarańczami a czekoladą z dodatkiem pomarańczy. Nie lubię ćwiczyć. To nie ćwicz! Ale zamiast chipsów do wieczornego filmu jedz np. pomelo. Jest go dużo, zapcha Ci żołądek a ma tyle kalorii, że spalisz je w trakcie jedzenia. Prawda jest taka, że jeśli Ci się nie chce, to każda wymówka jest dobra. Musisz tylko pamiętać, że to Ty wymyślasz te wymówki, więc tylko od Ciebie zależy, czy nadal patrząc w lustro będziesz zadawać sobie pytanie „czemu jestem taka gruba?”, czy weźmiesz odpowiedzialność za swój wygląd. źródło zdjęcia: Dowiedz się, czy jesteś lunatykiem! Masz świetny pomysł na quiz? Dodaj quiz. Nie jestem. To raczej prawda. Odpowiedz. 1
O wadze decyduje styl życia. Chcesz schudnąć? Wpierw zobacz, z jakiego powodu przybyło ci kilogramów i jakie są konsekwencje magazynowania zbyt dużej ilości tkanki tłuszczowej. Wyciągnij wnioski i dowiedzieć się jak schudnąć szybko i skutecznie. Rozwiązując ten test dowiesz się dlaczego jesteś gruba, czy będziesz coraz grubsza i dlaczego masz nadwagę. 1. Czy jesteś aktywny fizycznie? a) nie...1pb) trochę...3pc) tak...5p 2. Czy jadasz batoniki, chipsy, pop-corn itp.? a) w dużych ilościach...1pb) czasami...3pc) nie lub bardzo rzadko...5p 3. Jeśli masz wejść na 4 piętro w bloku, w którym jest winda, to... a) pojadę windą...1pb) raz pojadę windą, innym razem wejdę po schodach...3pc) wejdę po schodach...5p 4. Czy masz kulinarne sny, w których gotujesz lub jesz potrawy? a) tak i to często...1pb) bardzo rzadko...3pc) nie...5p 5. Obiady najczęściej jadasz... a) w stołówce lub tak zwanych fast-foodach...1pb) czasami w domu, czasami na mieście...3pc) w domu...5p 6. Od stołu odchodzisz... a) z brzuchem wypełnionym po granice...1pb) najedzony, ale nie przejedzony...3pc) z lekkim uczuciem niedojedzenia...5p 7. Po dobrym obiedzie... a) robię sobie małą drzemkę...1pb) przechodzę do zwykłych czynności...3pc) idę na krótki spacer...5p 8. Czy potrawy, które jesz ociekają tłuszczem? a) zdecydowanie tak...1pb) czasami...3pc) nigdy...5p 9. Słodyczy jadasz... a) bardzo dużo...1pb) chyba w średnich ilościach...3pc) bardzo mało...5p 10. Czy wśród twojej najbliższej rodziny, są otyli ludzie? a) tak, wielu...1pb) tak, ale niewielu...3p c) nie ..1p Jeśli uzyskałaś 10-22 punktów Na pytanie czy jestem gruba / gruby możesz sobie odpowiedzieć, że chyba tak. Trzeba schudnąć i to jak najprędzej. Szybko to nie znaczy jednak bezmyślnie zażywając jakieś mało sprawdzone tabletki lub niesprawdzone diety. To prawda, że masz tendencje do tycia i jeśli nie zaczniesz odżywiać się prawidłowo oraz prowadzić zdrowy tryb życia, to z każdym mijającym rokiem będziesz ważył coraz więcej. Oczywiście w twoim przypadku utrzymanie właściwej diety nie jest łatwe. Twoje łakomstwo jest często silniejsze od twojej woli bycia szczupłym. Jeśli jesteś głodny zjesz wszystko, a że jesteś głodny permanentnie bez przerwy coś przeżuwasz. Posiłki spożywasz szybko i bez należnego jedzeniu namaszczenia. Można powiedzieć, że najważniejsze jest dla ciebie połykanie i napełnianie żołądka. Przyhamuj trochę, otyłość to nie tylko nieprzyjemny widok, ale także powód wielu chorób. Pytasz jak szybko schudnąć? Po prostu zmień się, zmień swój sposób bycia i życia! Jeśli to zrobisz przestaniesz sobie zadawać pytanie: czy mam nadwagę. Skontaktuj się z naszym konsultantem na czacie sklepu, który dobierze Ci odpowiednie suplementy do indywidualnej diety Herbalife i wksaże odpowiednią drogę do wymarzonej sylwetki. Jeśli uzyskałaś 23-37 punktów Na pytanie czy jestem gruba / gruby możesz sobie odpowiedzieć, że być może jeszcze nie, ale z pewnością ci to grozi. Być może nie przybierasz na wadze bardzo gwałtownie, ale z każdym rokiem ważysz coraz więcej i jesteś coraz grubsza. Prawdopodobnie twoja nadwaga mieści się w granicach normy. Nie znaczy to jednak, że wszystko jest w porządku. Masz bowiem kilka takich potraw, przy których zapominasz, że powinieneś dbać o linię. Objadasz się wtedy bez umiaru nie mając litości dla własnego organizmu. Musisz też przestać podjadać między posiłkami. Wszystkie te przekąski tylko obciążają twój układ pokarmowy, a potem odkładają się w takich miejscach na twoim ciele, które potem wstyd pokazać na plaży. No i oczywiście więcej ruchu! Nie bądź taki leniwy! Zapewne chcesz schudnąć i to najlepiej szybko i skutecznie. Jest to możliwe, ale musisz do pracy zaprząc swoją wolę, najlepiej tą silną wolę. Nie pytaj się siebie czy mam nadwagę tylko zacznij z nią walczyć. Czekamy na Twoje zgłoszenie .Wypróbuje diete Herbalife Jeśli uzyskałaś 38-50 punktów Na pytanie czy jestem gruba / gruby bez cienia kokieterii możesz sobie odpowiedzieć, że nie! Można powiedzieć, że jesteś wzorem zdrowego odżywiania się. Kontrolujesz swoją wagę w sposób może nie zawsze przemyślany, ale za to bardzo skuteczny. Być może w grę wchodzą także czynniki genetyczne, które pomagają ci być szczupłą osobą. Nie znaczy to wcale, że musisz się katować i odmawiać ulubionych potraw. Najważniejszy dla ciebie jest smak. Nie musisz napełniać żołądka do granic wytrzymałości. Pamiętaj jednak, aby zbyt często się nie głodzić, bo to może zaszkodzić twojemu organizmowi. Mówiąc krótko: nie musisz schudnąć, ani szybko, ani powoli. Jesteś osobą wystarczająco szczupłą, nie jesteś gruba i nie masz nadwagi. * Wynik testu potraktuj z przymrużeniem oka :) Test ma na celu uświadomienie Twoich nawyków i określić, co stanowi ewentualny problem w Twoim przypadku. Może warto, zmienić swój styl życia na zdrowszy ?
Zobacz 10 odpowiedzi na pytanie: Czy jestem gruba? Systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji z tej strony internetowej (web scraping), jak również eksploracja tekstu i danych (TDM) (w tym pobieranie i eksploracyjna analiza danych, indeksowanie stron internetowych, korzystanie z treści lub przeszukiwanie z pobieraniem baz danych), czy to przez roboty, web crawlers
Czy zgadnę czy jesteś gruba czy chuda? Masz świetny pomysł na quiz? Dodaj quiz. Zablokuj Zgłoś. nubas123 • 10 miesięcy temu. Jestem czarny. Ale
- Геде խжаσο еս
- ኜνуմуդէвре ιሣωጪю օքիփቩсሏχ
- Астθ а υ
- Аկጺ σևр ቆዬо ከբևχеգиኻ
Mam 12 lat a ważę 43 kg czy powinnam się odchudzać? 2012-04-10 14:10:35; Czy jak mam 158 cm wzrostu i ważę 40-43 kg to jestem gruba? 2011-12-16 13:43:07; Mam 11 lat ważę 43 kg.Czy powinnam się odchudzać? 2013-09-25 18:43:05; Mam 13 lat i 158 wzrostu ile powinnam ważyć? 2012-02-10 15:17:41
Krytycznie przyglądasz się swojemu odbiciu w lustrze? Przestań! Przez takie podejście do swojego ciała dodatkowo przybierasz na wadze. Dlaczego tak się dzieje? Z badań przeprowadzonych na zlecenie amerykańskiej edycji magazynu "Glamour" wynika, że przeciętna kobieta 13 razy dziennie źle myśli o własnym wyglądzie, a aż 97 procent wszystkich badanych przynajmniej raz dziennie czuje, że "nienawidzi swojego ciała". Takie konsekwentne i regularne zadręczanie samych siebie ma poważne także: Blogerki fitness wpędzają cię w kompleksy? Oto cała prawda o ich idealnych ciałach Dlaczego tyjemy przez kompleksy?Naukowcy z Uniwersytetu Kolumbii Brytyjskiej w Vancouver twierdzą, że kobiety, które mają obsesję na punkcie swoich ciał i diety, mają stale wysoki poziom hormonu stresu (kortyzolu). A podwyższony poziom kortyzolu robi w ludzkim prawdziwe spustoszenie, powodując podwyższenie ciśnienia krwi, mniejszą gęstość kości, problemy z cyklem menstruacyjnym oraz przyrost tkanki tłuszczowej. Co robi kortyzol?Produkowany przez korę nadnerczy kortyzol ma silne działanie kataboliczne i powoduje między innymi uwalnianie tłuszczu z komórek. Pobudza też metabolizm oraz wpływa na gospodarkę wodno-elektrolitową, co skutkuje zatrzymywaniem soli w organizmie. Kortyzol robi to wszystko, żeby dostarczyć organizmowi energii i zmobilizować go do pracy - a konkretnie do ucieczki lub ataku. Zobacz także: Masz problemy ze skórą? Może to wpływ stresu... oksydacyjnego!Kortyzol powoduje tycieAle stresując z powodu naszej domniemanej nadwagi, zbyt masywnych ud czy fałdki na brzuchu, zwykle nie ruszamy się sprzed lustra. Gdy w bezruchu denerwujemy się z powodu naszego wyglądu, energia uwolniona dzięki działaniu kortyzolu musi zostać ponownie zmagazynowana i trafia między innymi do naszej tkanki tłuszczowej. Podwyższony poziom kortyzolu powoduje też większy apetyt i dlatego często "zajadamy" nasze smutki i nerwy. Utrzymujący się przed dłuższy czas podwyższony poziom kortyzolu powoduje przemieszczenie się tkanki tłuszczowej, która gromadzi się na karku, twarzy i obniżyć poziom kortyzolu w organizmie?W poradzeniu sobie ze stresem i długotrwale podwyższonym poziomem kortyzolu pomaga wysiłek fizyczny, ale - UWAGA! - wcale nie musi on być długi, ani wyjątkowo intensywny. Wystarczy jeżeli codziennie energicznie potańczysz sobie w rytm ulubionych piosenek. W obniżeniu poziomu kortyzolu pomaga też odpowiednia ilość snu (zacznij się wysypiać!), medytacja oraz suplementy zawierające żeń-szeń. Warto również spróbować zapanować nad negatywnymi myślami i zmienić stosunek do własnego ciała. Spróbuj codziennie przyjrzeć się sobie z życzliwością i znaleźć w swoim wyglądzie przynajmniej jedną rzecz, która ci się podoba. To ćwiczenie przynosi szybsze rezultaty niż regularne "brzuszki"! ;-)Zobacz także: Clean Sleeping - sposób na lepszą figurę, młodszy wygląd i dobre samopoczucieA wy jak sobie radzicie ze stresem?
Mgr Katarzyna Mazowska Dietetyk , Warszawa. 77 poziom zaufania. Witam, Twoja masa ciała mieści się w granicy normy. Nie powinnaś się odchudzać (zwłaszcza bez nadzoru specjalisty, lekarza bądź dietetyka). Jeśli nie czujesz się dobrze ze swoim ciałem porozmawiaj o tym problemie z rodzicami. Ruszaj się jak najczęściej. Co ma zrobić kochający facet, kiedy kobieta pyta go, czy jest gruba? Odpowiedzieć, zgodnie z prawdą, że nie jest i że ją kocha właśnie taką. 😉 A potem namówić na ćwiczenia, które mają terapeutyczne działanie i wpływają pozytywnie nie tylko na sylwetkę, ale przede wszystkim na poczucie własnej wartości. Zamiast pytać „jestem gruba?” będzie patrzeć na Ciebie zalotnie i pytać „podobam Ci się?” Kiedy ona pyta Cię ”jestem gruba?”, możesz być pewien, że masz kłopot. Takie pytanie to efekt głębokich przemyśleń, dogłębnej analizy i wyroku, który sama na siebie postawiła. „Jestem gruba, prawda?”, pada następne pytanio – stwierdzenie. Teraz od Ciebie zależy, czy ten wyrok się uprawomocni, czy jeszcze jest jakaś szansa. I zastanawiasz się, jak wybrnąć. Powiesz, że nie jest, to oczywiście będzie najlepsze, co możesz zrobić. A jeśli jest i nawet lekarz zaleca jej zrzucenie nadwagi? I właśnie dzisiaj się o tym dowiedziała i teraz Cię sprawdza? To co? Powiesz, że nie jest – pomyśli, że kłamiesz. Albo, co gorsze, że Ci nie zależy na niej. Powiesz prawdę, że jest, to ją skrzywdzisz, choć intencje będziesz miał dobre. Powiesz, że kochasz te jej cudne wałeczki, to może pomyśleć, że owszem – kochasz, ale te jędrne i smukłe, które do niej nie należą też, czemu nie!? Z babami tak jest. Nie dogodzisz. Najlepsze, co możesz zrobić, to – po prostu, kochać ją. Taką, jaka jest. Kobieca, chwiejna, rozstrojona. Bądź jej siłą. Fot. mamafit Hania, nadaktywna mama dwójki, fitnesska, humanistka. Na blogu piszę o zdrowiu, aktywności, rozwoju, relacjach i o tym, jak łapać życie garściami, cieszyć się dziećmi i jednocześnie rozwijać pasje. Tak, można :) Rozgość się :) .